Puszkin i Czajkowski, czyli Oniegin Trelińskiego

17.12.2020, Ewelina Kucharska

Przedświąteczny czas dla każdego z nas jest wyjątkowy. Z biegiem lat chęć przyspieszenia Gwiazdki zamienia się jednak w potrzebę wydłużenia doby, aby na stole zawitały wszystkie potrawy, a pod choinką znalazły się wymarzone prezenty. Chociaż ostatni weekend przed Bożym Narodzeniem nie należy do najspokojniejszych, warto wygospodarować czas na spotkanie z Operą Narodową.

Od soboty, 19 grudnia, do poniedziałku, 21 grudnia, na platformie VOD Teatru Wielkiego – Opery Narodowej będziemy mogli oglądać Oniegina Piotra Czajkowskiego w kultowej inscenizacji Mariusza Trelińskiego. Premiera odbyła się 5 kwietnia 2002 roku w Warszawie, a następnie 22 stycznia 2011 roku w Walencji. Spektakl został zarejestrowany 9 lat temu w budynku opery Palau de les Arts Reina Sofia. W tytułowej roli wystąpił baryton Artur Ruciński.

Pomysł powstania opery opartej na powieści Puszkina wyszedł od rosyjskiej mezzosopranistki, Jelizawiety Ławrowskiej, przyjaciółki Czajkowskiego. Z wspomnień samego kompozytora wiemy, że początkowo napisanie opery na podstawie Eugeniusza Oniegina wydawało mu się szalone, ponieważ intrygę uważał za banalną. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że siła utworu tkwi w jego społecznej wymowie oraz literackim pięknie. Ponadto poemat był powszechnie znany w kręgu rosyjskiej inteligencji, dzięki czemu opera miała dużą szansę na odniesienie sukcesu.

Czajkowski postanowił wybrać z powieści sceny, które przedstawiały bogaty świat emocjonalny bohaterów. Z pomocą Konstantego Szyłowskiego napisał libretto, wykorzystujące oryginalne wersety Eugeniusza Oniegina. Opera w 3 aktach składa się z siedmiu „scen lirycznych”. Z powodu takiej budowy akcja nie ma ciągłej historii i przedstawia wybrane sceny z życia bohatera. Czajkowski skomponował operę w pół roku, a jej premiera odbyła się  w marcu 1879 roku w Teatrze Małym w Moskwie.

Oniegin, reż. M. Treliński, fot. Krzysztof Bieliński

Eugeniusz Oniegin to utwór przeznaczony na małą scenę, a co za tym idzie – małą orkiestrę. Czajkowski chciał, aby operę wykonali studenci moskiewskiego konserwatorium – młodzi, zwykli ludzie, z ich zwykłymi i naturalnymi uczuciami. To, że prawykonanie opery było pół‑amatorskie nie stanowiło przeszkody na drodze do sukcesu. Muzyka, którą skomponował Czajkowski, jest przepełniona liryzmem i poetyckością. Można usłyszeć to nieopisane, magiczne „coś” o słowiańskim charakterze. Być może są to piękne, delikatne melodie lub ciepłe barwy, które wydobywa orkiestra, a może wyraziste, dramatyczne momenty? Choć odpowiedzi na to pytanie mogą się różnić, to niewątpliwie muzyka urzeka i robi ogromne wrażenie.

Oniegin, reż. M. Treliński, fot. Krzysztof Bieliński

Przedstawienie w reżyserii Mariusza Trelińskiego, scenografii Borisa Kudlički i choreografii Emila Wesołowskiego miało premierę 18 lat temu na deskach Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Od tamtej pory jest cyklicznie wznawiane, za każdym razem ciesząc się dużą popularnością. Jak pisała o nim Magdalena Grzybowska: Oszczędna, ale estetycznie wyrafinowana inscenizacja Trelińskiego znakomicie oddaje dramat tytułowej postaci, a wyważony patos spektaklu pozostawia niezatarte wrażenia, dopełnione przez najwyższy poziom muzyczny. O doznania muzyczne w spektaklu z Palau de les Arts Reina Sofia zadbała Orquestra de la Comunitat Valenciana pod batutą Omera Wellbera.

OBSADA

Oniegin: Artur Ruciński

Tatiana: Kristine Opolais

Olga: Lena Belkina

Leński: Dmitry Korchak

Książę Gremin: Günther Groissböck

Łarina: Helene Schneiderman

Filipiewna: Margarita Nekrsaova

Triquet: Emilio Sánchez

Rotmistrz: Aldo Heo

Zariecki: Simon Lim

O***: Emil Wesołowski