12-r-haubenstock-ramati-konstellationen

Dźwiękami malowane – partytury graficzne

31.03.2020, Ewelina Kucharska

W muzyce XX wiek to okres całkowitego przekształcenia lub odwrócenia się od prawie każdej dotychczas wyznawanej idei. Przemiany rozpoczęły się na polu tonalności i formy dzieła muzycznego, dotykając następnie tego, co od wieków było nienaruszalne – notacji muzycznej.

Na wstępie zachęcam Państwa do wysłuchania wraz ze śledzeniem partytury utworu Krzysztofa Pendereckiego Fluorescencje.

A oto animowany fragment partytury Trenu – Ofiarom Hiroszimy Pendereckiego z 1960 roku.

Po raz pierwszy z partyturami graficznymi zetknęłam się na studiach muzykologicznych. Możliwości oglądania, dotykania i analizowania oryginalnych partytur Bogusława Schaeffera na długo zapadły w mojej pamięci. Zaskoczyła mnie wartość estetyczna grafik stworzonych przez notowanie muzyki w tej formie. Występująca w partyturach różnorodność kształtów, kolorów, ale także różne koncepcje zapisu poszczególnych partii w mojej ocenie znacznie podnoszą wartość wizualną partytury, czyniąc ją w ten sposób o wiele ciekawszą od powszechnie znanego systemu notacji muzycznej.

György  Ligeti był również eksperymentatorem w dziedzinie zapisu. Widać to od razu, gdy spojrzy się na fragment partytury Artikulation.

Tu można posłuchać tego utworu i obejrzeć całą partyturę.

Co zaskakujące, wykonawcy muzyki wolą grać z takich właśnie partytur, uważając je za bardziej logiczne niż tradycyjny zapis, którego przecież uczą się wraz z nauką gry na instrumencie, a więc przez całe swoje muzyczne życie. Co zatem sprawia, że muzycy preferują partytury graficzne, które dla każdego utworu są zupełnie nową koncepcją zapisu? Odpowiedzią jest wyczerpanie możliwości tradycyjnego zapisu.

W XX wieku język muzyczny uległ tak wielu przeobrażeniom, że nie sposób wyobrazić sobie, że coś podobnego miałoby nie mieć miejsca na polu notacji muzycznej. Nowe techniki gry i artykulacji wymagały zatem nowych symboli. Ponadto w tradycyjnej notacji nie ma wielu możliwości odwzorowania barwy, jaką kompozytor chciałby uzyskać. Do tego celu używa się przeważnie określeń artykulacji i dynamiki, wyrażanych przy pomocy metafor zaczerpniętych z innych zmysłów niż słuch. Kolorystyka muzyki przed XX wiekiem opierała się właściwie na orkiestracji, instrumentacji, zestawieniu głosów. Nikt nie myślał o zmienianiu barwy fortepianu przy użyciu gwoździ rozłożonych na strunach instrumentu (przykładowo zastosowanie fortepianu preparowanego w sonatach Johna Cage’a). Jednak gdy takie koncepcje zrodziły się w głowach kompozytorów problematyczny stał się zapis. Liczne kropki, kreski, kształty czy kolory potrafiły sprostać wymaganiom tej różnorodności barwowej.

Ciekawa jest partytura koncertu na fortepian i orkiestrę Johna Cage’a. Właściwym określeniem w tym przypadku będzie chyba jednak „grafika muzyczna” lub „partytura-obraz”, ponieważ jest to zapis zajmujący zaledwie jedną stronę. Partytura przepełniona jest różnorodnymi kształtami, barwami, a także wykonana została przy użyciu różnych technik rysowania. Z pozoru nieuporządkowana, jednak jednocześnie przemyślana, spójna, logiczna i wykonana z  dużą precyzją grafika, powinna być analizowana jako odrębne dzieło sztuki wizualnej.

John Cage, Koncert na fortepian i orkiestrę

W nawiązaniu do tematyki partytur-obrazów odkryłam obrazy graficzne wykonywane na podstawie istniejących dzieł muzycznych. Nie są to partytury graficzne, jednak bardzo często je przypominają. Są tworzone przez grafików, zazwyczaj nieposiadających wykształcenia muzycznego, ani niemających kontaktu z kompozytorem. Co zaskakujące, w takich obrazach wyraźnie widoczna jest forma utworu muzycznego. Grafika, która wywarła na mnie największe wrażenie została stworzona przez Johna De Cesare’a. Przedstawia ona interpretację wstępu V Symfonii Ludwiga van Beethovena. Autor, z wykształcenia architekt, w latach 40. XX wieku wycofał się z zawodu i skupił uwagę na notacji graficznej. Głęboko wierzył, że dźwięki muzyczne można odtworzyć graficznie, co wyjaśnił szczegółowo w opublikowanym pośmiertnie eseju Theory of Visual Space in Music. W grafice łatwo odkryć strukturę „kropka-kropka-kropka-kreska”, która symbolizuje najbardziej znany fragment otwierający symfonię „krótki-krótki-krótki-długi”.

John De Cesare, rysunek V Symfonii Beethovena