14.04.2021, Ewelina Kucharska
Gdyby powstało zestawienie oper doskonałych, uwielbianych przez publiczność i wciąż nietracących na popularności, z pewnością w czołówce takiego rankingu umieściłabym Normę Belliniego. Na sukces tej opery złożyły się nie tylko dramatyczna historia, trzymająca widza w ciągłym napięciu, niczym film akcji połączony z romansem, a także, a może przede wszystkim, najpiękniejsze melodie w stylu bel canto. Norma nie bez powodu jest uważana za apogeum w rozwoju zarówno romantycznego bel canta, jak i opery jako gatunku.
W najbliższą niedzielę, 18 kwietnia o godz. 18:30, krakowska inscenizacja Normy z 2017 roku może zagościć także w naszych domach. Emisja spektaklu, który wyreżyserował Laco Adamik, odbędzie się za pośrednictwem platformy Play Kraków.
Vincenzo Bellini urodził się w 1801 roku w sycylijskiej Katanii. Pochodził z muzycznej rodziny, a jego talent został szybko zauważony. Młody Bellini dostał stypendium naukowe, dzięki czemu wyjechał do Neapolu i kształcił się pod okiem Niccolo Zingarelliego. W trakcie studiów, mając niespełna 25 lat, skomponował swoją pierwszą operę – Adelson e Salvini. Jego kariera szybko się rozwijała – rok później dostał zamówienie na dzieło sceniczne z królewskiego Teatro San Carlo, a dwa lata później z mediolańskiej La Scali. To właśnie w Mediolanie poznał librecistę Felice Romaniego, z którym ściśle współpracował w kolejnych latach.
Norma, tragedia liryczna w dwóch aktach, miała swoją premierę 26 grudnia 1831 roku w La Scali. Libretto Felice Romaniego opiera się na tragedii Louisa Alexandre’a Soumeta o tym samym tytule i opowiada historię kapłanki, która musi dokonać wyboru pomiędzy miłością do wroga, a służbą wobec własnej wspólnoty. Tak jak w antycznym dramacie, chociaż dla bohaterki wybór wydaje się niemożliwy, to jej losy są tak naprawdę przesądzone.
Co ciekawe, dzieło, które wywołuje zachwyt wśród współczesnej publiczności, nie odniosło sukcesu w dniu swojej premiery. Bellini zrezygnował z konwencjonalnego zakończenia aktów – publiczność nie usłyszała ani finału łańcuchowego w I akcie, ani finałowej arii głównej bohaterki. Zastosowanie takiego zabiegu rozczarowało zarówno widzów, jak i krytyków. Kolejną przyczyną porażki było przemęczenie solistki. Odgrywająca Normę Giuditta Pasta tak naprawdę do ostatniej chwili nie wiedziała, jaką wersję swojej partii będzie wykonywała, bo Bellini zmieniał ją z dnia na dzień. Chociaż dziś zachwycamy się długimi melodiami, których nikt przed nim nie komponował, jak o melodyce Belliniego mówił Verdi, to kompozycja wymaga niezwykłych zdolności technicznych. Partia Normy uważana jest za najtrudniejszą rolę sopranową, o czym świadczy aria Casta Diva – utwór, który miał na celu wywołać w słuchaczu wrażenie muzycznego przedstawienia nieprzerwanego potoku emocji. Kompozytor wyraził to za pomocą melodii swobodnej, jakby improwizowanej, do tego bogato zdobionej. Samo zapamiętanie takiego przebiegu melodycznego wydaje się niemożliwe, o jego wykonaniu już nie wspominając.
Trudnego zadania wykonania partii Normy w krakowskiej inscenizacji podjęła się Katarzyna Oleś-Blacha. W pozostałych rolach usłyszymy: Arnolda Rutkowskiego (Pollione), Wołodymyra Pańkiwa (Oroveso), Monikę Korybalską (Adalgisa), Darię Proszek (Clotilde) oraz Krzysztofa Kozarka (Flavio). Orkiestrą i Chórem Opery Krakowskiej dyrygował maestro Tomasz Tokarczyk.
Spektakl Laco Adamika zyskał uznanie wśród krytyków. Dorota Szwarcman po premierze napisała tak: zgoda oczywiście z reżyserem, że najważniejsze tu są emocje. Nie tylko zresztą indywidualne, ale i zbiorowe, co słychać zwłaszcza w ostatniej scenie, gdzie dużą rolę spełnia chór. Który też zresztą należy pochwalić, jak i orkiestrę. Trudne to zadanie – Bellini pisał bardzo wymagająco. Swoją ogromną rolę w sukcesie inscenizacji miała także autorka scenografii Barbara Kędzierska, co widać na pierwszy rzut oka.
Bilety w cenie 10 zł będzie można nabyć wkrótce za pośrednictwem platformy Play Kraków.
Realizatorzy
Reżyseria: Laco Adamik
Kierownictwo muzyczne: Tomasz Tokarczyk
Scenografia: Barbara Kędzierska
Kostiumy: Maria Balcerek
Przygotowanie chóru: Jacek Mentel
Reżyseria światła: Bogumił Palewicz