14.10.2021, Magdalena Jagiełło-Kmieciak
13 listopada o 19.00 w Operze na Zamku w Szczecinie odbędzie się premiera musicalu „My Fair Lady” Alana Jaya Lernera i Fredericka Loewe’a w reżyserii Jakuba Szydłowskiego. Kolejne spektakle premierowe – 14, 16, 19, 20 i 21 listopada. Od czasu premiery na Broadwayu w 1956 roku do 1962 roku wystawiono go aż 2700 razy. Potem zawojował świat teatrów muzycznych i kino. Na jego podstawie powstała wersja filmowa, nagrodzona ośmioma Oscarami, z Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem w rolach głównych.
„My Fair Lady” niezmiennie uwodzi widzów na całym świecie. To klasyka gatunku z dobrą i wciągającą rozrywką, trzymająca w napięciu, ciesząca się niesłabnącą popularnością ze względu na wyśmienitą muzykę i uznany pierwowzór – sztukę „Pigmalion”. Dramat George’a Bernarda Shawa w musicalowej wersji powróci do Opery Na Zamku w Szczecinie po 20 latach przerwy.
Miejscem akcji jest Londyn, zachowujący niektóre realia z 1912 roku, ale mogący jednocześnie stanowić wiarygodne tło do odzwierciedlenia współczesnych zagadnień i postaw. Historia bezpardonowego i egocentrycznego profesora Henry’ego Higginsa, opowiedziana tu z punktu widzenia trzech kobiet: jego matki, gospodyni – pani Pearce i uczennicy Elizy Doolittle, kwiaciarki z niższych sfer, zmuszonych dzielić z nim losy, daje możliwość nowego odczytania tej znanej nam wszystkim historii: zaintrygowany osobą Elizy profesor przyjmuje zakład o to, że z młodej dziewczyny z niższych sfer w ciągu pół roku uczyni angielską damę, nauczy poprawnej mowy i savoir-vivre’u i… wprowadzi na salony. Nie będzie łatwo…
Wszystko to jest niepozbawione pełnokrwistych postaci, pogodnej, wartko toczącej się fabuły, pełnych werwy szlagierów („Jeden mały szczęścia łut”, „Przetańczyć całą noc” czy „Tę ulicę znam”), dowcipnych dialogów i fenomenalnej muzyki, cynicznego angielskiego humoru, wspaniałych aktorskich kreacji oraz wielu okazji do przeżycia prawdziwych emocji i wzruszeń.
Jakub Szydłowski, reżyser:
W tej historii zaciekawiło mnie to, że profesor Higgins, mimo tego, iż jest zatwardziałym kawalerem, to żyje cały czas w towarzystwie dwóch kobiet. Jest ukształtowany przez matkę, wydaje mi się, że ona nawet go utrzymuje. Ona jest bardzo inteligentna, ma silną osobowość. Ale jest też gosposia domowa, pani Pearce, którą zawsze pokazuje się jako grubawą, starszą osobę. A ja stwierdziłem, że zrobię coś innego. Niech to będzie atrakcyjna kobieta w jego wieku, dlaczego nie? (…) Będą ciekawe rozwiązania scenograficzne, dość nietypowe, projekcje pokazujące współczesny Londyn, neony… Mamy na szczęście obrotówkę, z której skorzystamy. Wymyśliliśmy, że na przykład słynna scena w Ascot nie będzie rozgrywać się na wyścigach konnych. Trafimy na inne „wyścigi” – kreatorów mody. A więc kostiumy też będą uwspółcześnione, takie, że dziś też można by w nich pójść na bal do ambasady czy przejść się ulicą, i nikt by nie powiedział, że nie pasują do obecnych czasów. I niespodzianka: będzie wielki, czerwony, brytyjski autobus! Spokojnie, zmieści się na scenie. Choreografia będzie nieoczywista, autorstwa wspaniałych artystów: Jarosława Stańka i Katarzyny Zielonki.
Realizatorzy:
Kierownictwo muzyczne | Jerzy Wołosiuk |
Reżyseria | Jakub Szydłowski |
Choreografia | Jarosław Staniek |
Scenografia | Grzegorz Policiński |
Kostiumy | Dorota Sabak-Ciołkosz |
Projekcje multimedialne | Robert Burzyński |
Przygotowanie chóru | Małgorzata Bornowska |
Współpraca choreograficzna | Katarzyna Zielonka |
Projekt plakatu: Ryszard Kaja