13.02.2021, Ewelina Kucharska
Filharmonia Łódzka im. Artura Rubinsteina oficjalnie została utworzona w 1949 roku, jednak już od 1915 roku funkcjonowała założona przez Tadeusza Mazurkiewicza Łódzka Orkiestra Symfoniczna. Pierwszy koncert owej orkiestry odbył się 17 lutego 1915 roku, a z okazji swoich urodzin Łódzka Filharmonia zaprasza we wtorek, 16 lutego, o godzinie 18:55, na wyjątkowy recital fortepianowy poświęcony swojemu patronowi. Utwory Chopina, Szymanowskiego i Schuberta wykona Aleksandra Świgut. Ja z tej okazji przybliżę postać wybitnego artysty, patrona łódzkiej filharmonii.

Jeden z najbardziej utalentowanych pianistów XX wieku, Artur Rubinstein, urodził się w 1887 roku w Łodzi. Bardzo szybko zaczął przejawiać muzyczne zdolności, a w wieku siedmiu lat po raz pierwszy dał publiczny koncert charytatywny. Rodzice Rubinsteina zapewnili mu naukę w Warszawie, a następnie w Berlinie. Gdy miał 15 lat poznał Paderewskiego, który zachwycił się grą młodego pianisty. W tym samym okresie koncertował w Filharmonii Warszawskiej pod batutą Emila Młynarskiego, który trzydzieści lat później został jego teściem.

W 1939 roku Rubinstein wraz z rodziną opuścił Polskę, na stałe osiedlając się w Stanach Zjednoczonych, gdzie jego kariera i sława miały szansę się rozwijać. Podczas II Wojny Światowej Artur Rubinstein stracił prawie całą rodzinę, dlatego też nigdy nie koncertował na terenie współczesnych Niemiec. Pianista, chociaż rzadko pojawiał się w kraju, był ogromnym patriotą. Wierność ojczyźnie wyraził zdecydowanie, gdy zauważył brak polskiej flagi na uroczystości podpisania Karty Narodów Zjednoczonych. Zdenerwowany Rubinstein miał wtedy powiedzieć: W tej sali, w której zebrały się wielkie narody, aby uczynić ten świat lepszym, nie widzę flagi Polski, za którą toczono tę okrutną wojnę. A więc teraz zagram polski hymn narodowy. Występ zakończył się aplauzem.
Rubinstein miał ogromne poczucie humoru – sam uwielbiał śmiać się z siebie, a jego ulubioną anegdotą była ta o Etiudzie a-moll op. 25 nr 10, nazywanej też Wiatrem zimowym. Utwór do najprostszych nie należy, partia prawej ręki to szybkie pasaże, a lewa gra bardzo energiczne forte, wyraźnie akcentując przy tym rytm. Podczas jednego występu Rubinstein zagrał etiudę w nieco odmienny sposób, partię lewej ręki pozostawiając bez zmian, zaś prawą grał… cokolwiek. Jak sam wspomina, nie zagrał wtedy ani jednego dźwięku zgodnie z partyturą. A publiczność nawet nie zauważyła (czy raczej nie usłyszała) różnicy! W końcu prawa ręka wciąż grała szybkie, wyglądające na trudne technicznie, pasaże.
Prywatnie przyjaźnił się z Pablem Picassem i Karolem Szymanowskim. Kompozytor zadedykował pianiście swoją IV Symfonię Koncertującą z 1932 roku, która de facto jest koncertem fortepianowym. Rubinstein specjalizował się w wykonaniach dzieł przede wszystkim Chopina, Schuberta oraz Szymanowskiego, dlatego też we wtorkowy wieczór w łódzkiej filharmonii będziemy mogli usłyszeć kompozycje tych twórców.

Koncert rozpocznie jeden z trzech utworów Karola Szymanowskiego z cyklu Maski op. 34 – przepełniona rytmicznymi i nastrojowymi kontrastami Szeherezada. Następnie usłyszymy m.in. Sonatę b-moll op. 35 Fryderyka Chopina, Gretchen am Spinnrade (Małgorzata przy kołowrotku) Franza Schuberta oraz Sonatę Es-dur op. 31 Ludwiga van Beethovena. Fortepianowy recital zakończy Andante Spianato i Wielki Polonez Es-dur Chopina. Wszystkie utwory wykona Aleksandra Świgut, zdobywczyni m.in. II nagrody na 47. Ogólnopolskim Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina oraz nagrody specjalnej za najlepsze wykonanie solowego utworu Roberta Schumanna.
Bilety w cenie 20 zł są dostępne na stronie Filharmonii Łódzkiej.
Program:
K. Szymanowski – Szeherezada z cyklu Maski op. 34 nr 1
F. Chopin – Sonata b-moll op. 35
F. Schubert / F. Liszt – Gretchen am Spinnrade
S. Natra – Three Street Cortèges: Festival, Funeral
K. Szymanowski – Wyspa syren z cyklu Metopy op. 29
L. van Beethoven – Sonata Es-dur op. 31 nr 3
F. Chopin – Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur op. 22