17.03.2021, Ewelina Kucharska
Zgodnie z ogólnopolskim rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, działalność artystyczna Opery Śląskiej w Bytomiu zostaje zawieszona z dniem 20.03.2021 r. do 09.04.2021. Premiera spektaklu Requiem d-moll W.A. Mozarta zostaje przesunięta na piątek, 19 marca.
Mozartowska msza żałobna Requiem d-moll to jedna z najbardziej znanych kompozycji w całej historii muzyki – nie tylko wśród utworów religijnych, klasycznych czy chociażby mozartowskich. Właściwie mówienie o Requiem d-moll jako kompozycji Wolfganga Amadeusza Mozarta jest stwierdzeniem co najmniej nie do końca zgodnym z prawdą, ale historia powstania dzieła obrosła już w tyle legend, że trudno oddzielić rzeczywistość od fikcji. Nie ulega jednak wątpliwości, że kompozycja zasłużyła na miano jednej z najbardziej rozpoznawalnych w swojej sztuce, a nieustająca od prawie 250 lat popularność dzieła tylko to potwierdza. Współcześnie dzieło można usłyszeć nie tylko podczas koncertów czy uroczystości żałobnych, ale także oglądając filmy, seriale, a nawet słuchając… rapu.
To nie koniec tej niesamowitej wyliczanki – Opera Śląska w najbliższą sobotę, 19 marca, przedstawi to dzieło w wersji baletowej. Jak zapewniają twórcy, dzięki choreografii Jacka Tyskiego, muzyka zyskuje zupełnie nowy wymiar i stanowi wraz z tańcem wspólną, nierozłączną kompozycję. Premierowy spektakl w Bytomiu rozpocznie się o godzinie 18:00.
Powstanie Requiem d-moll związane jest nierozłącznie z tak wieloma legendami, że mogłabym o nich samych napisać długi artykuł. W lipcu 1791 roku Mozart dostał anonimowe zamówienie na mszę żałobną. Nadawca listu nie określił żadnych wymagań, nie podał nawet terminu, za to z góry zapłacił honorarium w wysokości, jakiej zażądał kompozytor. Wolfgang przystąpił do komponowania, równolegle kończąc prace nad Czarodziejskim fletem i Łaskawością Tytusa. Gdy zimą 1791 roku ciężko zachorował, miał powiedzieć, że to Requiem pisze na swoją śmierć.
Swojego ostatniego dzieła nie zdążył ukończyć. Na prośbę jego żony Konstancji, Joseph Eybler i uczeń Mozarta Franz Süssmayr wspólnie dokomponowali brakujące partie. Co ciekawe, prawdopodobnie w najpopularniejszej części mszy, czyli sekwencji Lacrimosa, zaledwie pierwsze 8 taktów jest autorstwa Wolfganga Amadeusza. Pozostałe 22 takty, na podstawie szkiców Mozarta, wyszły spod ręki Süssmayra.
Requiem d-moll to dzieło nie tylko z tajemniczą historią, owiane legendami i anegdotami, ale także z ciekawym i nieco zaskakującym życiem w kulturze późniejszych czasów. W filmie Oczy szeroko zamknięte Stanleya Kubricka usłyszymy fragment Rex tremendae, a w jednym z najnowszych seriali Netflix Co kryją jej oczy – słynne Lacrimosa. Na podstawie Requiem d‑moll m.in. metalowy zespół Evanescence stworzył swój utwór Lacrymosa, który ukazał się na ich drugim albumie studyjnym w 2006 roku. Wokalistka Amy Lee przyznała w wywiadach, że do napisania utworu wykorzystującego melodię Mozarta zainspirował ją film Amadeusz Miloša Formana. Z ciekawych inspiracji warto wspomnieć o kompozycji Lord Knows amerykańskiego rapera o pseudonimie Meek Mill – wykorzystał on zapętlony fragment nagrania Lacrimosa Dies Illa jako tło dla nowej kompozycji.
Requiem d-moll wydaje mi się być jednym z tych utworów, których sława nigdy nie przemija. Dzieje się tak między innymi ze względu na ciągle powstające nowe interpretacje dzieła czy wplatanie go we współczesne konteksty kulturowe. Zawsze z zaciekawieniem obserwuję takie procesy, tym bardziej interesująca jest dla mnie propozycja Opery Śląskiej. W sobotni wieczór Orkiestrę i Chór Opery Śląskiej poprowadzą Franck Chastrusse Colombier i Krystyna Krzyżanowska-Łoboda, zaś w choreografii Jacka Tyskiego zobaczymy tancerzy Baletu Opery Śląskiej.
Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie Opery Śląskiej w Bytomiu.