157742532_10159913317491554_7965931682777121333_o

Jeden wieczór i dwa dzieła Strawińskiego

03.03.2021, Ewelina Kucharska

Niecałe dwa lata temu na deskach Opery Wrocławskiej wystawiono dwa balety Igora Strawińskiego – bardzo dobrze znane melomanom Święto wiosny oraz mniej popularną Grę w karty. W najbliższy weekend, 5 oraz 6 marca, inscenizacja z choreografią aż trzech artystów, Jacka Przybyłowicza (Gra w karty) oraz izraelsko-holenderskiego duetu Uriego Ivgiego i Johana Grebena (Święto wiosny) ponownie zagości na deskach wrocławskiego teatru. Spektakle na żywo rozpoczną się o godz. 19:00.

W twórczości Igora Strawińskiego muzykolodzy wyróżniają trzy okresy stylistyczne: rosyjski, neoklasyczny oraz dodekafoniczny (inaczej nazywany serialnym). Balety Święto Wiosny oraz Gra w karty umożliwią widzowi zapoznanie się z dwiema odrębnymi stylistykami kompozytora. Powstałe w 1913 roku Święto wiosny – obrazy z życia dawnej Rusi jest uważane za dzieło najbardziej oddające ideę ekspresji muzycznej Strawińskiego. Już w poprzednich dziełach z grupy tzw. baletów rosyjskich, do których należą także Ognisty ptak i Pietruszka, kompozytor dążył do oddania dzikości i witalizmu, stosując w tym celu polimetrię i polirytmię. Nakładające się na siebie różne warstwy rytmiczne mają w tych kompozycjach rolę formotwórczą, a wyeksponowanie instrumentów perkusyjnych jeszcze bardziej uwydatnia czynnik dynamiczny. Święto wiosny wyróżnia się jednak tym, że melodyka odgrywa w dziele mniejszą rolę, tematy są mniej wyraziste, a orkiestracja sprawia, że kompozycja ma w odbiorze bardzo surowe brzmienie.  

I. Strawiński: Święto wiosny, fot. M. Ankiersztejn, Opera Wrocławska

Libretto powstało we współpracy kompozytora z Mikołajem Roerichem, który był także autorem scenografii. Balet składa się z dwóch części: Adoracja Ziemi oraz Ofiara, co jest wyraźnym nawiązaniem do rytuału związanego z przesileniem wiosennym. Muzyka Strawińskiego, w założeniu energiczna i dzika, była nie lada wyzwaniem dla tancerzy z uwagi na zastosowaną polirytmię. Jak wspominał Strawiński, choreograf Wacław Niżyński starał się najlepiej jak tylko potrafił, jednak rezultaty nie spełniały oczekiwań kompozytora. Niżyński miał powiedzieć: niech pan gra, a ja będę liczył do czterdziestu i zobaczymy, gdzieśmy się rozeszli. Tancerze kierowali się raczej liczeniem choreografa niż pulsem muzyki. Co ciekawe, na próby Święta wiosny przychodzili Ravel i Debussyobaj nie kryli entuzjazmu wobec nowego dzieła Strawińskiego. Jednak 29 maja 1913 roku publiczność wydała przeciwny osąd. Z relacji wynika, że już po pierwszych, wysokich dźwiękach fagotu, salę przebiegł szmer dezaprobaty, który wraz z narastającą muzyką tylko się potęgował. Sala podzieliła się na przeciwników i zwolenników dzieła, nie wiadomo było, która ze stron krzyczy głośniej. Strawiński po kilku minutach opuścił salę, a ten wieczór przeszedł do historii jako jeden z największych baletowych skandali.

Właściwie ciężko jest znaleźć punkt wspólny Święta wiosny i Gry w karty. Drugie dzieło pochodzi z okresu neoklasycznego, a zatem brak w nim śladów owej dzikości Święta wiosny. W muzyce usłyszymy raczej nawiązania do symfonicznej twórczości Beethovena, operetkowego dorobku Straussa oraz parodie największych dzieł Rossiniego. Libretto do utworu Strawiński napisał sam – w 1936 roku dostał zamówienie na napisanie nowego baletu o dowolnej tematyce. Bez wahania przyjął propozycję, bo jak sam wspominał, pomysł krążył mu po głowie od kilkunastu lat. Dzieło miało swoją premierę 27 kwietnia 1937 roku na deskach Metropolitan Opera. Zespół American Ballet wystąpił wieczorem z trzema utworami w choreografii Balanchine’a: Apollo i muzy, Gra w karty i Pocałunek wieszczki. Premiera odniosła sukces, jednak z biegiem czasu balet został zapomniany.

I. Strawiński: Święto wiosny, fot. M. Ankiersztejn, Opera Wrocławska

Jak deklarują wrocławscy twórcy, odchodzą oni od oryginalnych fabuł na rzecz uniwersalnych płaszczyzn, podejmując dialog z wymagającą partyturą oraz historią tych dzieł. Widzowie mają niepowtarzalną okazję usłyszeć różne pod względem estetycznym dzieła Igora Strawińskiego. O doznania słuchowe w piątkowy wieczór zadba dyrygent Sebastian Perłowski, a o aspekty wizualne odpowiedzialni są: Marek Prętki (kierownictwo baletu), Karol Dutczak (autor adaptacji scenografii Święta wiosny) oraz Ewa Krasucka (autorka projekcji multimedialnych Gry w karty).

Bilety w cenie 40-140 zł są dostępne do zakupu na stronie Opery Wrocławskiej.

Plakat na podstawie zdjęcia Przemysława Olejarza 

Zdjęcie na górze strony: I. Strawiński: Święto wiosny, fot. M. Ankiersztejn, Opera Wrocławska