Autor: Ewa Zandberg
Świat zmienia się nieustannie. Obserwujemy bardzo szybki rozwój techniki. Historia pokazuje, że nie ma granic dla ludzkiej ciekawości i pomysłowości. Postęp zauważalny jest na każdym kroku. Wkraczamy w erę cyfryzacji, która coraz odważniej wypiera poprzednią i całkowicie przeobraża nasz świat.
Niezaprzeczalnie w obecnych czasach swój triumf święci drukarka 3D. Druk przestrzenny okazał się rewolucją, która w szybki sposób opanowuje świat i znajduje coraz większe zastosowanie w praktyce. Do najbardziej spektakularnych projektów można zaliczyć z pewnością te, które mają zastosowanie w medycynie. Potrafią one bowiem z dużym powodzeniem zastąpić niektóre struktury, na przykład kości, które uległy częściowemu lub całkowitemu zniszczeniu i z niezwykłą precyzją mogą wydrukować potrzebny element.
W ten sposób już dziś drukowane są nie tylko drobne elementy, ale także całe kości, mięśnie, jak również wiele narządów ludzkich, dzięki którym lekarze mogą ratować życie pacjentów.
Drukarki 3 D mają nieograniczone możliwości i potrafią wydrukować prawie wszystko: zabawki, ozdoby do domu, narzędzia, przeróżne przedmioty użytku codziennego, fragmenty domów, a nawet całe budynki. Ich “tuszem” może być praktycznie wszystko – nawet czekolada. Amerykańscy naukowcy chcą także przetwarzać księżycowe skały, żeby przyspieszyć rozbudowę kosmicznej bazy, kiedy już tam wyśle się kosmonautów. Nie dziwi nas więc fakt, że z łatwością potrafią wydrukować również instrumenty muzyczne.
Profesor Olaf Diegel z Nowej Zelandii, pasjonat drukarki 3D, stworzył już na niej wiele przedmiotów z różnych dziedzin życia. W roku 2012 Diegel wydrukował także instrumenty 3D, takie jak : flet, gitara, perkusja czy skrzypce, które stwarzają nieco inne niż dotychczas możliwości uzyskania nowych brzmień oraz barw dźwięków, nieosiągalnych dla instrumentów wykonanych tradycyjną metodą.
Profesor Diegel podjął także wyzwanie Avi Reichental, CEO firmy 3D Systems, aby wydrukować saksofon w 3D. Rezultatem tego był instrument, który brzmiał nieomalże jak prawdziwy. Posiadał on 41 elementów, nie wliczając w to sprężyn i śrub. Jego waga wynosiła zaledwie 575 gramów, a został wykonany z nylonu. Dla porównania, prawdziwy metalowy saksofon altowy waży około 2,5 kilograma. Jak zaznaczył Diegel, nie jest saksofonistą i chce jedynie pokazać, do czego zdolne są drukarki 3D. Stworzenie tego instrumentu zajęło mu 6 miesięcy.
Zaskakujące jest dla mnie, że brzmi bardzo podobnie do [prawdziwego] saksofonu, może tylko odrobinę ciszej – powiedział Olaf Diegel
Przy pomocy tej metody stworzył instrumenty dla całego zespołu muzycznego, który miał okazję wystąpić na Targach EuroMold we Frankfurcie w 2013 roku, wzbudzając ogólne zainteresowanie.
Z kolei firma MONAD Studio z Florydy opracowała projekt piezoelektrycznych skrzypiec, które wykonano w całości za pomocą techniki druku 3D. Anglojęzyczna nazwa tego instrumentu brzmi : 2-string Piezoelectric Violin. Według opisu projektanta to dwustrunowe urządzenie posiada jeszcze funkcje innych instrumentów muzycznych takich jak tuba, wiolonczela, jak również pewna forma sitara.
Zasada wydobywania dźwięku opiera się tu na zjawisku piezoelektrycznym, czyli powstawaniu ładunków elektrycznych na przeciwległych ściankach kryształów pod wpływem odkształceń mechanicznych. Ładunki elektryczne służą do syntetyzowania dźwięku, który zostaje wzmocniony i słyszymy go jako muzykę. (“Młody Technik”)
Jak twierdzą znawcy, są to skrzypce przyszłości, których konstrukcja w rzeczywistości zupełnie nie przypomina klasycznego instrumentu Stradivariusa.