09.04.2021, Ewelina Kucharska
Franz Joseph Haydn to jeden z trójki tzw. klasyków wiedeńskich, obok Mozarta i Beethovena, Twórczość tego kompozytora jednak nie jest aż tak popularna, jak dzieła jego młodszych kolegów po fachu. Co prawda, uczniowie szkół muzycznych, grający w orkiestrach, często znają doskonale symfonie i kwartety tego kompozytora, ale w filharmoniach dzieła Haydna goszczą nieczęsto, czemu naprzeciw postanowiła wyjść Filharmonia Gorzowska.
W piątek, 16 kwietnia o godz. 19:00, Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej pod dyrekcją maestro Tadeusza Wojciechowskiego zagra koncert Utalentowany Pan Haydn. Wbrew tytułowi usłyszymy nie tylko kompozycje Haydna, ale również jednego z polskich kompozytorów. Transmisja koncertu będzie dostępna na kanale YouTube Filharmonii Gorzowskiej.
Historia wczesnego życia Josepha Haydna byłaby wspaniałym punktem wyjścia do hollywoodzkiego filmu – nie tylko dokumentalnego, a może wręcz przeciwnie – fabularnego. Urodzony w małej, austriackiej wiosce chłopak był jednym z dwanaściorga dzieci. W przeciwieństwie do innych wielkich kompozytorów, nie przyszedł na świat w muzycznej rodzinie, jednak jego piękny głos i talent do śpiewania zostały szybko dostrzeżone przez rodziców. W wieku 6 lat opuścił rodzinny dom pod opieką dalszego kuzyna i rozpoczął edukację muzyczną w Hainburgu. Tam zdolności małego chłopca dostrzegł Georg Reutter, który zaproponował Josephowi wyjazd do Wiednia.
Wydaje się, że po przyjeździe do wielkiego miasta kariera młodego Haydna powinna nabrać tempa. Nic bardziej mylnego! Edukacja pod okiem Reuttera była bardzo rozczarowująca. Haydn pamiętał okres śpiewania w katedrze św. Szczepana w Wiedniu jako czas głodu. Wspominał także, że chłopcy z chóru jedli kolację tylko wtedy, gdy występowali na dworze. Co więcej, Reutter naciskał na to, by chłopiec został wykastrowany. Tak się jednak nie stało, a po mutacji głosu Haydn stracił swoją pozycję w chórze, przez co został zmuszony do opuszczenia go.
Młody Joseph zaczął grać na ulicach i w karczmach. Chociaż dotychczas Haydn miał dostęp do edukacji muzycznej, tak naprawdę wszystkiego uczył się sam – od kompozycji po grę na skrzypcach i klawikordzie. Na szczęście w kamienicy, w której wynajmował pokój, znajdował się ten instrument, dzięki czemu Joseph nadal rozwijał swój talent. Docieramy do punktu kulminacyjnego całej historii – w tej samej kamienicy, na trzecim piętrze mieszkał Pietro Metastasio, najważniejszy włoski pisarz tamtego okresu, znany z reformy libretta opery seria. Librecista słyszał, jak jego młody sąsiad starał się udoskonalić swoje umiejętności. Zaproponował bogatej, arystokratycznej rodzinie Martinez, z którą dzielił apartament, żeby to właśnie Joseph udzielał lekcji gry na instrumencie ich córce Mariannie. Przez Metastasia Haydn poznał m.in. wielkiego śpiewaka – Nicola Porporę, a niedługo po tym Carl Joseph Franz von Morzin przyjął go do swojego pałacu jako dyrygenta orkiestry. W 1761 roku, mając niespełna 30 lat, Haydn dostał posadę wicekapelmistrza orkiestry na dworze Esterházych, a jego kariera kompozytorska rozpoczęła się na dobre.
W Eisenstadt, na dworze księcia Esterházy powstał m.in. Koncert wiolonczelowy C-dur, dedykowany Josephowi Weiglowi, znanemu wirtuozowi. Kompozycję będzie można usłyszeć w piątkowy wieczór w wykonaniu wybitnego polskiego wiolonczelisty, Rafała Kwiatkowskiego. Następnie Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej pod batutą Tadeusza Wojciechowskiego wykona Symfonię A-dur nr 87, ostatnią z cyklu symfonii paryskich, którymi Haydn skradł serca Francuzów w latach 80. XVIII wieku. Koncert rozpocznie się niespodzianką w postaci utworu Karola Kurpińskiego. Publiczność będzie miała okazję usłyszeć uwerturę do opery Kalmora, czyli prawo ojcowskie Amerykanów, która swoją premierę miała w 1820 roku.